Pandemia koronawirusa zmieniła sposób, w jaki poruszamy się po mieście. W austriackiej stolicy w roku 2020 wiele osób zdecydowało się na chodzenie i jazdę na rowerze. Utrzymał się dotychczasowy poziom ruchu samochodowego, ale spadła liczba osób poruszających się komunikacją miejską.
Z opublikowanych przez Wiener Linien danych wynika, że w roku 2020 aż 46% mieszkańców przemieszczało się po Wiedniu na rowerze lub pieszo. Udział ruchu pieszego w tzw. modal splitk wzrósł aż o 9 pp. to jest z 28% w roku 2019 do 37% w roku 2020. Wzrost udziału odnotowano także w przypadku ruchu rowerowego, na który w roku 2020 przypadło 9% wszystkich podróży, czyli o 2 pp. więcej niż w roku poprzednim. Zmiany nie dotknęły transportu samochodowego, który utrzymał się na poziomie 27%. Znaczące spadki odnotowała jednak komunikacja miejska, której udział zmalał o 9 pp. do 27%.
Wszystkie te zmiany są oczywiście efektem COVID-19. Podobnie jak w wielu innych miastach również w Wiedniu praca i nauka zdalna stały się codziennością. Zapotrzebowanie na dalsze podróże spadło, a komunikacja zaczęła świecić pustkami, co doprowadziło do cięć w ofercie, w tym m.in.
zawieszenia nocnych kursów metra. Warto przy tym odnotować, że nawet w okresie lockdownów nie wprowadzono w niej ograniczenia dostępnej dla podróżnych miejsc.
Ogólnie w roku 2020 roku ok. 574 milionów pasażerów podróżowało metrem, tramwajem i autobusem. Największe spadki liczby pasażerów odnotowano w kwietniu – o 80% oraz w listopadzie – o 60%, a więc wtedy, gdy ograniczenia były największe. Spadek liczby pasażerów miał oczywiście bezpośrednie przełożenie na przychody Wiener Linien. Mniejsza sprzedaż biletów oznaczała spadek wpływów o 110 mln euro. Największe spadki odnotowano w zakupie biletów jednorazowych i krótkoterminowych, co wynika w znacznym stopniu z braku turystów.
– Pomimo utraty dochodów, inaczej niż w wielu branżach, żaden z 8,7 tys. zatrudnionych nie stracił pracy – podkreśla radny miasta Peter Hanke. Miasto zdecydowało się na wsparcie Wiener Linien dodatkową kwotą 75 mln euro. Wiedeń będzie także kontynuował inwestycje w transport publiczny i przeznaczy na ten cel w roku 2021 ponad 0,5 mld euro, z czego najwięcej pochłonie rozbudowa metra.
Wiener Linien podaje, że w punktach zliczania rowerzystów odnotowano w czasie pandemii
wzrosty ich liczby nawet o 12%. Przemieszczanie się rowerem było jednak promowane przez miasto jako bezpieczne. Powstały także
tymczasowe drogi rowerowe, które dodatkowo miały zachęcić do wyboru tego środka transportu.
Najciekawsza jednak jest zdecydowania zmiana w zakresie ruchu pieszego. Jeszcze przed epidemią koronawirusa chodzenie pieszo było popularnym sposobem przemieszczania się wiedeńczyków, a 82% z nich twierdziło, że lubi ten sposób przemieszczania się. W czasie pandemii okazało się, że stosunkowo niewielki obszar jaki zajmuje miasto sprawia, że większość mieszkańców ma możliwość załatwiania codziennych sprawy, takich jak np. zakupy, w pobliżu swojego domu. W okresie pandemii spacery stały się także popularną metodą spędzania wolnego czasu.
W czasie pandemii zdecydowano się m.in. na
udostępnienie pieszym niektórych ulic, co miało ułatwić zachowanie bezpiecznego dystansu oraz zachęcić do spędzania czasu na dworze.
Z deklaracji miasta wynika, że Wiedeń zamierza nadal promować ruch pieszy i rowerowy. Władze miasta uważają bowiem, że z służy to ochronie klimatu oraz poprawie zdrowia mieszkańców. Epidemia zaś pokazała, że codzienne ćwiczenia i ruch na świeżym powietrzu nie tylko pomagają budować odporność, ale także pomagają w trudnych czasach zachować zdrowie psychiczne.