"Schulstraße” to wdrażany w Wiedniu projekt poprawiający bezpieczeństwo dzieci w pobliżu szkół. Każdego dnia roboczego w wyznaczonych godzinach porannego szczytu zamykane są ulice prowadzące pod wejście do szkoły. Ma to uchronić dzieci przed samochodami i zniechęcić rodziców do ich odwożenia. Sprawdziliśmy, jak to działa w praktyce.
W grudniu 2018 roku zakończył się pierwszy pilotażowy projekt prowadzony przed szkołą podstawową przy Vereinsgasse. Wówczas w dniach nauki między godziną 7:45 a 8:15 wprowadzono zakaz prowadzenia pojazdów samochodowych, motocykli i innych pojazdów mechanicznych w celu uniknięcia niebezpiecznych sytuacji drogowych. Rozwiązanie się sprawdziło, a kolejne szkoły przy wsparciu rodziców uczniów zaczęły zgłaszać chęć do udziału w programie.
Dzieci chodzą zamiast jeździć
– Tymczasowy zakaz jazdy przed szkołą wyraźnie przyczynił się do zwiększenia bezpieczeństwa dzieci –
mówiła rok temu Petra Jens, pełnomocniczka miasta ds. komunikacji pieszej z wiedeńskiej Agencji Mobilności, a zarazem inicjatorka projektu. – Znacznie mniej dzieci zostało przywiezionych do szkoły samochodem, a zamiast tego przyjechały hulajnogą, rowerem lub przyszły pieszo – dodawała.
We wrześniu tego roku zamknięcia ulic wprowadzono przy kolejnych trzech szkołach znajdujących się przy Gilgegasse (9. Dzielnica), Fuchsröhrenstraße (11. Dzielnica) i Deckergasse (12. dzielnica). Przy tej okazji wiceburmistrz Wiednia Birgit Hebein zwracała uwagę na to, że brak samochodów przy szkolnych ulicach podnosi bezpieczeństwo oraz wpływa na zmianę wybieranego środka transportu. – Dzieci chodzą do szkoły – początkowo w towarzystwie, a później same. W ten sposób uczą się, jak prawidłowo i bezpiecznie zachowywać się na ulicy. Schulstraße jest jednym z wielu środków, które wdrażamy w celu zwiększenia bezpieczeństwa w drodze do szkoły – zaznaczała przedstawicielka miejskich władz.
Z ulicy - plac
Jak zatem wygląda to wszystko w praktyce? Sprawdziliśmy w jeden z listopadowych poranków przed szkołą przy Gilgegasse. Zamykana uliczka ma charakter całkowicie lokalny i prowadzi pod samo wejście do szkoły. Zamykana jest poprzez rozstawienie przenośnej barierki. Przy jej składaniu nie byli obecni policjanci, ale dwóch pilnowało ruchu na pobliskich skrzyżowaniach przy Lazarettgasse i Mariannengasse, zawracając niektórych kierowców już wcześniej. Na chodnikach rzeczywiście nie brakowało dzieci, w większości odprowadzanych przez rodziców, lub na hulajnogach.
Nie da się jednak ukryć, że pojawiło się także kilka samochodów, z których wysiadali uczniowie. Mieli wtedy do przejścia nieco więcej i już w większości po zablokowanej ulicy, więc ostatni odcinek pokonywali bez opieki dorosłych. Na samej zamkniętej ulicy było zaparkowanych sporo samochodów należących do mieszkańców – podczas naszej obecności żaden nie próbował wyjechać.
Wydaje się, że pomysł na szkolną ulicę w przypadku Gilgegasse działa dobrze. Ostatni odcinek przed placówką staje się na chwilę czymś w rodzaju lokalnego placu – sporo rodziców i dzieci mogło spokojnie porozmawiać, mając dostęp do większej niż wcześniej przestrzeni.
– Schulstraße to odpowiedź na chaos uliczny przed szkołami i rosnący brak aktywności fizycznej dzieci. Co piąte dziecko jest już podwożone do szkoły samochodem. To powinno się zmienić: poranny spacer czy przejażdżka rowerem w znacznym stopniu przyczyniają się do poprawy zdrowia dzieci – mówi Petra Jens.