Niedawno PKP SA oddały nowy dworzec we Włocławku. Przy okazji PKP PLK własnymi siłami wyremontowały peron nr 1, który przylega do budynku. Na peronie pasażerowie nie znajdą jednak żadnego zadaszenia. Zarządca infrastruktury przekonuje, że tak ma być. Na jakiekolwiek cywilizacyjne udogodnienia w obrębie stacji przyjdzie więc pasażerom jeszcze poczekać (niezmodernizowany jeszcze peron nr 2 też nie posiada wiaty).
W I połowie sierpnia PKP SA
oficjalnie otworzyły nowy budynek dworca we Włocławku. Obiekt wyróżnia się bryłą, choć jego wykończenie – w postaci miedzianej blachy oksydowanej w ceglasto-brązowym kolorze oraz białej okładziny z płyt kompozytowych – zbiera różne opinie.
Przy okazji PKP PLK własnymi siłami zmodernizowała przylegający do budynku peron nr 1. Został on m.in. podwyższony. Wyposażenie peronu – na co zwracali uwagę pasażerowie – jest ubogie. Nie ma żadnego zadaszenia. Zarządca infrastruktury przekonuje, że tak właśnie ma być. – W ramach przebudowy peronu nr 1 na stacji Włocławek nie zaplanowano montażu wiaty. To peron jednokrawędziowy, przy budynku dworca, który zapewnia podróżnym ochronę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi – przekonuje Przemysław Zieliński z biura prasowego PKP PLK.
Na stacji kontynuowane są prace związane z przebudową infrastruktury. PKP PLK przeznaczyły na ten cel, wliczając modernizację peronu nr 1, kwotę w wysokości 2,615 mln zł pochodzącą ze środków budżetowych spółki. – Remontowane jest przejście podziemne wraz z zabudową szybu windowego, prowadzącego na peron nr 2, i nowych klatek schodowych oraz wejścia od strony ul. Węglowej. Zakończenie tego etapu robót planowane jest we wrześniu br. – mówi Zieliński.
W październiku PKP PLK zaplanowały rozpoczęcie kolejnego etapu prac. – Przygotowano dokumentację projektową dla etapu drugiego, obejmującego przebudowę peronu nr 2 wraz z zabudową nowej, 150-metrowej wiaty, dostosowanej architektonicznie do budynku nowego dworca, i windy z przejścia podziemnego. W ramach drugiego etapu zadania peron nr 1 zostanie wydłużony do 300 metrów, co umożliwi zatrzymywanie pociągów osobowych dalekobieżnych – poprawi to przepustowość stacji oraz ułatwi prowadzenie ruchu kolejowego na trasie Kutno – Toruń Główny – wskazuje Przemysław Zieliński. Roboty zakończą się w połowie 2024 r.