Kilkanaście dni temu ruszyły Dolnośląskie Koleje Aglomeracyjne (DKA), które mają być zalążkiem kolei aglomeracyjnej na Dolnym Śląsku. Jak na razie w ramach DKA funkcjonuje tylko jedno połączenie, z Wrocławia przez Wojnów do Jelcza Laskowic. Czy na nowe połączenie obowiązuje lub będzie obowiązywał wspólny bilet? Wszystko zależy od samorządów lokalnych, które dopiero rozpoczęły rozmowy w tej sprawie.
Dolnośląskie Koleje Aglomeracyjne to nowa marka, która ma integrować i zrzeszać samorządy przy tworzeniu kolei aglomeracyjnej z prawdziwego zdarzenia. Jak na razie zakres działania DKA jest bardzo skromny, bo w ramach przedsięwzięcia działa jedno połączenie kolejowe, z Wrocławia przez Wojnów do Jelcza Laskowic. Czy to już kolej aglomeracyjna? Z całą pewnością można powiedzieć, że nie.
O perypetiach związanych z uruchomieniem połączeń
na linii kolejowej 292 pisaliśmy sporo. Wraz z reaktywacją połączeń kolejowych na tej trasie, Samorząd Województwa Dolnośląskiego wraz z władzami Wrocławia i gmin Czernica, a także Jelcz Laskowice postanowiły powołać do życia DKA.
Co dalej z DKA?– Intencją Województwa Dolnośląskiego jest wdrożenie połączeń pod marką DKA we wszystkich aglomeracjach regionu, na liniach przebiegających przez obszar gmin, których samorządy będą zainteresowane współpracą. Zakłada się, że oprócz aglomeracji wrocławskiej będą to również aglomeracje: legnicko-głogowska, wałbrzyska i jeleniogórska. Realizacja projektu na danej linii uzależniona jest od partycypacji finansowej przez samorządy lokalne w rekompensacie (kosztach pomniejszonych przez przychody) udzielanej przewoźnikowi z tytułu uruchomienia połączeń, przy czym klucze podziałowe między samorządami lokalnymi mogą być indywidualnie kształtowane dla każdej z linii stosownie do potrzeb i możliwości finansowych samorządów – informuje nas Michał Nowakowski, rzecznik prasowy marszałka województwa dolnośląskiego.
Rzecznik dodaje też, iż województwo jest otwarte na różne modele współpracy w tym zakresie, oferując udział w zapłacie 50% kwoty rekompensaty, natomiast druga połowa ma być dzielona między samorządy niższego stopnia,
które będą zainteresowane uczestnictwem w DKA. – W nazwie „DKA” zawierają się wojewódzkie kolejowe połączenia pasażerskie, których organizatorem jest marszałek Województwa Dolnośląskiego. Nie jest to zatem odrębna spółka przewozowa, a marka identyfikująca połączenia dedykowane obsłudze obszaru aglomeracyjnego Wrocławia. Samorządy współpracujące z województwem mają realny wpływ na ilość uruchamianych połączeń, ponieważ właśnie za zgodą wszystkich współpracujących ze sobą stron oferta przewozowa będzie mogła być rozbudowywana o kolejne pociągi – mówi Nowakowski.
Jak na razie w ramach jedynej linii w ramach DKA, a więc linii do Jelcza przez Wojnów kursuje… 7 par pociągów. Dlatego trudno jak na razie nazywać DKA koleją aglomeracyjną. Co prawda liczba par ma zwiększyć się od września 2022 roku i wzrosnąć do 15 par, lecz zanim do tego dojdzie, minie kilka miesięcy. Wpływy z biletów są przychodem przewoźnika realizującego połączenia, a więc Kolei Dolnośląskich.
Czy w ramach DKA powstanie nowa taryfa?Nowakowski mówi nam też, iż pociągi DKA mają funkcjonować w ramach obecnie stosowanych taryf u przewoźników kolejowych realizujących połączenia na wniosek samorządu województwa, tak więc nie zakłada się tworzenia kolejnej taryfy (cen biletów) na połączenia DKA. Zdaniem rzecznika, mogłoby to utrudnić korzystanie przez pasażerów z innych połączeń regionalnych.
Integracja biletowa zależna od lokalnych samorządów– Integracja taryfowa między połączeniami wojewódzkimi, w tym DKA, jest uzależniona przede wszystkim od prowadzonych rozmów przez Koleje Dolnośląskie organizatorami połączeń we Wrocławiu, Czernicy i Jelczu Laskowicach. Województwo Dolnośląskie wyraziło zgodę przewoźnikowi na współpracę w tym zakresie, co już dzisiaj ma miejsce np. w Siechnicach czy Kątach Wrocławskich w ramach taryfy „Bilet zintegrowany”. Podróż połączeniami DKA między Wrocławiem a Jelczem Laskowicami przez Dobrzykowice można również odbyć na podstawie oferty „P/T/A”. Wdrożenie tej lub innych ofert taryfowych dedykowanych integracji taryfowej z komunikacją miejską i podmiejską zależne jest od woli i zakresu współpracy ze strony właściwych samorządów lokalnych – odpowiada rzecznik, pytany o integrację biletową między połączeniami DKA, a komunikacją miejską i podmiejską.
To że takie rozmowy trwają, choć są w początkowej fazie, potwierdza nam Dariusz Koprowski, sekretarz miasta i gminy Jelcz-Laskowice. Natomiast Patryk Załęczny, z wydziału komunikacji społecznej we wrocławskim magistracie dodaje, że niezależnie od uruchomienia połączeń w ramach DKA Wrocław prowadzi rozmowy z samorządami aglomeracji wrocławskiej w sprawie uruchomienia Wrocławskiej Kolei Metropolitalnej.
Jeden bilet, dwie trasyCo ciekawe, aktualnie do Jelcza Laskowic można dotrzeć dwoma liniami kolejowymi. Zrewitalizowaną i otwartą niedawno 292, a także trasą przez Brochów i Siechnice. Aby dotrzeć na stację Wrocław Główny linią 292 należy pokonać około 35 kilometrów, natomiast trasą przez Siechnicę tylko 26 kilometrów. Po co o tym wspominam? Ponieważ niezależnie o tego, którą z tras wybierzemy, za podróż zapłacimy identyczną kwotę, mimo różnicy w kilometrażu i czasie podróży. Koszt podróży wynosi 20,4 złotego. Tyle kosztuje bilet normalny, a miesięczny to koszt 244 złotych.
– Mając na uwadze fakt, iż od 12 grudnia 2021 r. mieszkańcy Jelcza-Laskowic uzyskali możliwość dojazdu do Wrocławia dwoma liniami, w ramach oferty „Dobry Bilet” umożliwiono podróż w ramach jednej taryfy (jednej ceny biletu) niezależnie od jednej z tych dwóch tras przejazdu – dodaje Michał Nowakowski.
W oczekiwaniu na Elfy i większą ilość połączeńTym niemniej pasażerowie czekają na kolej aglomeracyjną z prawdziwego zdarzenia, z dużą ilością kursów i jednym biletem integrującym kolej regionalną z komunikacją miejską we Wrocławiu. O braku takiego biletu
pisaliśmy w wakacje. Kolej aglomeracyjna musi także spełniać wymogi jeśli chodzi o pojemność taboru, którym realizowane są połączenia. Jak na razie na tej trasie
kursują nowe hybrydy, które
są warunkowo używane na tej trasie, do czasu aż do ruchu nie wejdą najnowsze Elfy II z bydgoskiej Pesy. Byliśmy
na ich prezentacji dla dziennikarzy w Żmigrodzie.