Wrocławskie stowarzyszenie Akcja Miasto opublikowało mapę kondycji wrocławskich torowisk tramwajowych. Przy okazji efektownego zestawienia zwracają uwagę, że miasto, ich zdaniem, przeznacza zbyt mało pieniędzy na skuteczne remonty.
Akcja Miasto sporządziła mapę dzięki danym pozyskanym od wrocławskich urzędników. Z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta wiadomo w jakim stanie są wrocławskie torowiska tramwajowe. Społecznicy uporządkowali je w ramach pięciu kategorii – bardzo zły, zły, przeciętny, dobry i bardzo dobry. Każdą oznaczyli kolorem. Z kolei od MPK Wrocław wiadomo o wszystkich zeszłorocznych awariach i wykolejeniach. Samych wykolejeń było w zeszłym roku aż 79.
Torowisk w stanie złym i bardzo złym jest stosunkowo niewiele (odpowiednio 18,4 i 3,5 km), ale już tych, których stan określono jako przeciętny jest ponad 60 km. W sumie to ponad 40 proc. łącznej długości torowisk we Wrocławiu.
źródło: Akcja Miasto
Problem polega na tym, że te proporcje zmieniają się w niekorzystny sposób. Co prawda, w porównaniu z rokiem 2017, w 2018 r. nastąpiła niewielka poprawa, ale gdyby porównać obecny stan torowisk z tym sprzed pięciu lat, to w tym czasie odsetek torów w stanie dobrym i bardzo dobrym spadł z blisko 80 proc. do niecałych 60 proc.
Miasto planuje w ciągu pięciu lat wyremontować torowiska, ale tylko te w złym stanie. A to, według aktywistów, działanie niewystarczające. Jak tłumaczą, na remont wszystkich, które są w stanie przeciętnym i gorszym potrzeba ok. 370 mln zł, tymczasem wrocławski magistrat zapowiedział duży plan remontowy, który oszacował na 120 mln zł, tylko że ta suma wystarczy co najwyżej na poprawę stanu torowisk bardzo złych i złych.
Dokładną mapę
można znaleźć na stronie stowarzyszenia.