MPK Wrocław podpisało umowę na dzierżawę 100 nowych, spalinowych autobusów Mercedesa. Autobusy są potrzebne do zastąpienia Mobilisu oraz Michalczewskiego, których zadania ma przejąć MPK. Przewoźnik zapowiada, że dalej chce kupić następną setkę konwencjonalnych autobusów, które posłużą do wycofania najstarszych pojazdów. Sprawdzamy też, co z pojazdami i bazami prywatnych przewoźników, którzy zjeżdżają z ulic Wrocławia.
10 grudnia MPK Wrocław podpisało umowę na
dzierżawę 100 autobusów spalinowych z Daimler Buses. Producent dostarczy do Wrocławia 55 sztuk 18-metrowych Mercedesów Conecto, 38 sztuk 12-metrowych Citaro oraz siedem 10-metrowych Citaro K. Dzierżawa potrwa 10 lat. Jest to efekt
dużego przetargu na dostawę 200 pojazdów, który był podzielony na dwie części. W pierwszej z nich
wpłynęła tylko oferta Daimlera, natomiast w drugiej nie pojawiła się żadna oferta, dlatego tę część zamówienia anulowano.
100 pojazdów zastąpi prywatnych przewoźników
– Pojazdy te są nam potrzebne już w przyszłym roku. Kończymy współpracę z naszymi podwykonawcami i przejmujemy ich obowiązki. Być może będziemy z nimi negocjować delikatne wydłużenie umowy, ale docelowo będziemy wszystkie zadania przewozowe realizować sami – mówi Witold Woźny, prezes MPK Wrocław cytowany przez oficjalną stronę miasta.
O planach MPK na przejęcie zadań Michalczewskiego oraz Mobilisu
pisaliśmy tutaj.
MPK chce następnych 100 autobusów
Druga, nieudana część przetargu także dotyczyła dostawy 100 autobusów, lecz tylko w wersji 12- oraz 18-metrowej. Te wozy mają z kolei pomóc wycofać najstarsze, nieklimatyzowane Mercedesy należące do MPK. Z tego powodu przewoźnik nie rezygnuje z ich zakupu.
– Możemy złożyć zamówienie z wolnej ręki po negocjacjach z partnerami, albo ogłosić nowy przetarg na sto autobusów. Nie podjęliśmy jeszcze decyzji. Na pewno kolejne nowe autobusy pozyskamy, bowiem na wymianę zasługują nasze najstarsze Mercedesy Citaro, które w przyszłym roku będą miały już po 16 i 17 lat – mówi Witold Woźny, prezes MPK Wrocław.
Poza chęcią wycofania najstarszych pojazdów oraz planami wobec zastąpienia Michalczewskiego i Mobilisu MPK chce wydzierżawić tyle autobusów spalinowych z powodu ustawy o elektromobilności, która wymaga, żeby od 2026 roku miasta powyżej 100 tysięcy mieszkańców kupowały już tylko tabor zeroemisyjny. Nabywanie pojazdów spalinowych nie będzie więc już fizycznie możliwe.
Autobusy prywatnych operatorów do wzięcia
W komunikacie na stronie miasta czytamy, że MPK otrzyma 100 nowych Mercedesów w ciągu 17 miesięcy od dnia zawarcia umowy, natomiast pierwsze dostawy mają się rozpocząć za rok.
“Jeśli MPK potrzebować będzie pojazdów wcześniej - ze względu na zakończenie współpracy z podwykonawcami - tymczasowo wydzierżawi używane autobusy” – czytamy na stronie Wrocławia.
W rozmowie z nami Witold Woźny, prezes przewoźnika przyznaje, że MPK prowadzi rozmowy o przejęciu autobusów Mobilisu oraz Michalczewskiego, co mogłoby być chociażby chwilowym rozwiązaniem i protezą między dostawami 100 Mercedesów oraz planowanym nabyciem i dostawą 100 następnych autobusów spalinowych.
– Rozmawiamy o tym. Chociaż to nie jest takie proste, bowiem jako zamawiający musimy stosować Prawo Zamówień Publicznych i trudno rozpisywać przetarg pod jednego wykonawcę. Obaj wykonawcy mają różną strukturę tego taboru. Michalczewski ma tabor starszy, bo jeździ od 2014, natomiast Mobilis ma tabor znacznie nowszy i dlatego jest on po prostu w lepszym stanie. W obu przypadkach są różne umowy wieloletnie pomiędzy dostawcami pojazdów a obiema firmami świadczącymi usługi, bo w jednym przypadku mamy leasing a w drugim najem autobusów. Odkupienie tych autobusów wchodzi w rachubę, natomiast to są trudne rozmowy. Prowadzimy je i one są na jakimś stopniu zaawansowania, natomiast nie chcę tutaj zdradzać szczegółów tej sprawy, bo to jest trudny temat i nie powiem dziś jednoznacznie, że tak, przejmiemy ten tabor, albo nie, nie przejmiemy go. Wszystko zależy też od tego dużego przetargu na 200 nowych autobusów – mówi Woźny.
Co z kierowcami i bazami?
Oczywistym jest również to, że MPK chciałoby zatrudnić kierowców, którzy obecnie jeżdżą autobusami obu prywatnych podmiotów – Działamy w porozumieniu z oboma partnerami, żeby ta kadra pracująca w obu firmach po prostu znalazła zatrudnienie u nas. Chcemy tego i planujemy spotkania z tymi pracownikami, żeby przekazać im, że czekamy i powitamy ich z otwartymi rękami na naszym pokładzie – deklaruje prezes Woźny.
MPK rozmawia też z oboma podmiotami na temat potencjalnego przejęcia ich zajezdni, choć zdaniem Witolda Woźnego to także jest zależne od ostatecznego zakupu 200 spalinowych autobusów.
– Chcemy wziąć pełną odpowiedzialność za pracę przewozową i chcemy ją wykonywać swoimi siłami. Myślimy o tych zajezdniach, w obu przypadkach mamy szansę, szybszą lub nieco dłuższą na to, żeby porozumieć się z oboma wykonawcami odnośnie wykorzystania ich baz, natomiast nie chciałbym podawać większych szczegółów tej sprawy – kończy Witold Woźny.