– Mogę powiedzieć, że my przygotowujemy się do tego absolutnie pełną parą – mówi o planach przejęcia miejskich przystanków Witold Woźny, prezes MPK Wrocław. Zmiana zarządcy peronów autobusowych i tramwajowych ma nastąpić w trzecim kwartale 2025 roku.
Słupki, wiaty, ławki oraz elektroniczne tablice Dynamicznej Informacji Pasażerskiej zmienią zarządcę. Wiadomo już, że kompleksowa
opieka nad przystankami we Wrocławiu ma przejść z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta do Miejskiego Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we Wrocławiu. Jak wyglądają przygotowania od strony miejskiego przewoźnika? Czy już zdiagnozowano jakieś problemy z infrastrukturą dla pasażerów? O tym opowiada szef MPK Wrocław Witold Woźny.
Daniel Siwak, "Transport Publiczny": Przygotowujecie się do przejęcia od ZDiUM wrocławskich przystanków. Od razu około 1,9 tys. przystanków?
– Witold Woźny, prezes MPK Wrocław: Tak. Ta infrastruktura przystankowa, z tym co znajduje się na peronach, czyli wiaty, tablice elektroniczne, jak i tablice rozkładowe one przychodzą do nas w zarządzanie. Formalności oczywiście trochę potrwają.
Czyli ZDiUM już nie powinien być zaskoczony tym faktem.
Nie powinien. My ze ZDiUM-em rozmawialiśmy o tym już pod koniec ubiegłego roku i w zakresie podziału finansowania zostało wszystko ustalone i dograne. Po stronie ZDIUM-u, jak i po stronie MPK zostały powołane takie zespoły robocze, w skład, w który skład przede wszystkim weszli na początku radcy prawni, ale też osoby techniczne. To jest wąskie grono osób, które wymienia się informacjami.
No dobrze, czyli to proces skomplikowany. Czy jesteście na to w pełni przygotowani?
– Tak. Mogę powiedzieć, że my przygotowujemy się do tego absolutnie pełną parą. W momencie, kiedy wszystkie formalności zostaną dopięte, w zakresie informacji pasażerskiej będziemy chcieli zaproponować coś nowego od siebie.
O czym konkretnie mówimy?
– Z naszego punktu widzenia jako przewoźnika, jako podmiotu odpowiedzialnego za komunikację we Wrocławiu, najważniejsza jest informacja pasażerska: dynamiczna i przede wszystkim bieżąca. Stan techniczny peronów, wiatr, oczywiście też jest istotny, ale wymaga czasu i będzie z biegiem czasu także poprawiany. Nad pewnymi rozwiązaniami trochę po cichu, ale już pracujemy. Także w momencie, kiedy formalności wreszcie będą dopięte na ostatni guzik, od razu będę chciał pokazać coś mieszkańcom Wrocławia.
Robiliście już przegląd przystanków we Wrocławiu? Wiecie jakie problemy tam występują?
– Oczywiście. Mamy zdiagnozowane przede wszystkim lokalizacje tablic elektronicznych, gdzie one funkcjonują, jak one funkcjonują. Mamy zdiagnozowane w jakich latach były montowane, jaka to jest technologia, dlaczego występują pewne problemy na niektórych tablicach, a na niektórych nie. Wiemy z czym to jest związane i od czego jest to zależne i - jak już wspomniałem - będziemy chcieli coś swojego zaproponować.
A co z pieniędzmi? Wydaje mi się, że potrzeba będzie dodatkowych pracowników czy sprzętu.
– Nieodzowne jest to, że na pewno będziemy chcieli wzmocnić naszą kadrę, która będzie opiekowała się przystankami, to jest oczywiste. Natomiast jeżeli chodzi o środki finansowe, to podchodzimy do tego bardzo racjonalnie. Biorąc pod uwagę olbrzymie koszty, które dzisiaj generuje ten częściowo przestarzały system. Mam tutaj na myśli te najstarsze elektroniczne tablice, które są po prostu bardzo drogie. Chcemy zaproponować coś, co będzie nowocześniejsze, ale jednocześnie nie będzie generowało takich kosztów funkcjonowania.