Do dość nietypowej sytuacji doszło 5 marca przed historyczną zajezdnią tramwajową Popowice we Wrocławiu. Osoby poruszające się ulicą Legnicką mogły zobaczyć wagon Konstal 105Na. I nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wspomniany tramwaj został wykolejony i pozostawiony na torach wyjazdowych z obiektu. Dzień później głos zabrało Towarzystwo Miłośników Wrocławia, czyli właściciel wagonu.
Okoliczni mieszkańcy są już raczej przyzwyczajeni do tego, że od czasu do czasu prowadzone są prace przy historycznych pojazdach czy regularne dni otwarte. W wybudowanej w 1901 roku zajezdni przy ulicy Legnickiej 65 garażują pojazdy należące m. in. do Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego czy Towarzystwa Miłośników Wrocławia.
Historyczny Konstal z Warszawy trafił do Wrocławia
Wagon Konstal 105Na o numerze bocznym 1227, bo o nim mowa, przez ostatnie lata był użytkowany przez Tramwaje Warszawskie. Pojazd należący teraz do TMW można było spotkać w środowe (5 marca) popołudnie.
Nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wspomniany tramwaj został wykolejony i pozostawiony w takim stanie na torach wyjazdowych z obiektu. Na burcie pojazdu widać nawet uszkodzenia po zdarzeniu. Myśl, która nasuwa się po zobaczeniu tej sytuacji, to to, że ktoś próbował ukraść historyczny wagon.
Do takich sytuacji już dochodziło w Polsce. Wiosną 2014 roku w Łodzi skradziono z zajezdni Telefoniczna także wagon Konstal, ale w wąskotorowej wersji 805Na. Do kolejnej takiej sytuacji doszło jesienią 2022 roku, kiedy to z katowickiej zajezdni Zawodzie
zniknęła Pesa 2012N. Sprawcą okazał się 25-latek.
Wykolejony tramwaj porzucony na zajezdni Popowice?
Pierwsze zdjęcie umieszczone zostało po godz. 18 w
serwisie społecznościowym Wykop.pl. Z kolei po godz. 20 zdjęcia wagonu opublikowane zostały na facebookowym profilu Zajezdnia Popowice.
Komentujący tam użytkownicy serwisu Facebook sugerowali m. in., że mogło dojść do próby kradzieży. Administrator profilu Zajezdnia Popowice wyjaśniał jednak, że "nikt żadnego tramwaju nie ukradł. To członkowie TMW urządzają sobie rajdy po Zajezdnia Popowice, a że nie mają pojęcia jak to robić to się wykolejają i porzucają swoje tramwaje".
TMW: Wagon był cały czas przez nas pilnowany
Żeby ostatecznie rozwiać wszelkie wątpliwości co do tej nietypowej sytuacji, "Transport Publiczny" poprosił Towarzystwo Miłośników Wrocławia o komentarz. W czwartkowe popołudnie otrzymaliśmy stanowisko organizacji. – Tramwaj nie został ani skradziony, ani porzucony. Podczas przestawiania wagonu wykoleił się na zwrotnicy – tłumaczy Dorota Kiel-Gołdon z Towarzystwa Miłośników Wrocławia.
Dalej czytamy, że ponowne ustawienie tramwaju w torowisku wymagało czasu. – Wagon cały czas był pilnowany przez członków stowarzyszenia, aż do momentu bezpiecznego odstawienia wozu do hali garażowej. Wagon nie uległ uszkodzeniu, nie stanowił też zagrożenia dla ruchu – dodała przedstawicielka TMW tłumacząc, że nie była konieczna jakakolwiek interwencja służb.
***
Aktualizacja, godz. 18:30
Przed godziną 18:00 na profilu facebookowym TMW - Zabytkowy Tabor, zostało opublikowane oświadczenie zarządu Towarzystwa Miłośników Wrocławia. Poza informacjami, które redakcja otrzymała już wcześniej, czytamy w nim między innymi, że "do zdarzenia przyczynił się głównie stan zwrotnicy" a wykolejony "pojazd nie blokował też ruchu na placu manewrowym".