Mimo tego, że Wrocław potwierdził chęć podpisania porozumienia o honorowaniu biletów na komunikację miejską w pociągach regionalnych, wciąż nie wiadomo czy do porozumienia ostatecznie dojdzie. Samorząd zasugerował bowiem znaczną zmianę pierwotnej propozycji na którą wczoraj przystali kolejarze. Czy oznacza to więc kolejny pat w negocjacjach?
Dosłownie
wczoraj przewoźnicy regionalni operujący na terenie Dolnego Śląska, a więc Polregio oraz Koleje Dolnośląskie, poinformowali o tym, że akceptują propozycję wrocławskiego magistratu odnośnie honorowania biletów komunikacji miejskiej w pociągach regionalnych na terenie Wrocławia. W praktyce miało to pozwolić posiadaczowi biletu okresowego (co najmniej 24-godzinnego) na podróż pociągiem Kolei Dolnośląskich np. z Wrocławia Partynic do Wrocławia Głównego bez konieczności zakupu biletu kolejowego.
Grudniowa wersja
Wolę współpracy i chęć podpisania porozumienia potwierdził również wrocławski magistrat, który opublikował komunikat prasowy na ten temat. Sęk w tym, że w komunikacie dla mediów strona miejska zmieniła swoją ofertę i ograniczyła liczbę osób, które będą mogły skorzystać z podróży na jednym bilecie. O co więc chodzi?
Oferta miasta została przedstawiona obu przewoźnikom (Polregio i Kolejom Dolnośląskim)
na początku grudnia ubiegłego roku. Czytamy w niej, że z honorowania biletów komunikacji miejskiej w pociągach regionalnych miałyby korzystać wszystkie osoby posiadające bilet czasowy co najmniej 24-godzinny, a więc również bilet na dwie, trzy oraz na siedem dób.
Ponadto z usługi mieliby korzystać również posiadacze biletów okresowych imiennych w tym imiennych “Nasz Wrocław” oraz osoby dysponujące biletem okresowym na okaziciela. Ostatnią grupą osób, jaka miała korzystać z omawianego rozwiązania, były wszystkie osoby objęte możliwością bezpłatnego podróżowania komunikacją miejską na terenie Wrocławia, a więc chociażby uczniowie czy seniorzy, którzy ukończyli 65 rok życia.
Oferta uległa zmianie?
We wczorajszym
komunikacie miasta czytamy jednak, że umowa ma dotyczyć osób, które korzystają z programu Nasz Wrocław oraz jednocześnie mają wykupiony bilet okresowy na co najmniej 7 dni lub korzystają z bezpłatnych przejazdów. Jest to radykalna zmiana stanowiska, bowiem nowe zasady ograniczyłyby możliwość korzystania z tego rozwiązania tylko dla osób mieszkających i płacących podatki we Wrocławiu. Pierwotna wersja odnosiła się do wszystkich pasażerów posiadających bilety okresowe, także tych, którzy mieszkają poza Wrocławiem. Ponadto w informacji prasowej miasto mówi też o tym, że oferta obejmie osoby posiadające bilety co najmniej 7-dniowe, choć w pierwotnej wersji rozwiązanie to miało objąć także posiadaczy biletów na 24 czy 48 godzin.
Nasze pytania w tej sprawie skierowaliśmy już do wrocławskiego magistratu i czekamy na stanowisko urzędu w tej sprawie.
Prosta matematyka
Zgodnie z pierwotną propozycją miasta, umowa miała zostać zawarta na dwa lata z możliwością jej przedłużenia odpowiednim aneksem. Wrocław zaproponował też, że będzie płacił za ponowne honorowanie biletów na podstawie wyniku prostego mnożenia. Magistrat zaproponował kwotę na podstawie iloczynu ceny biletu kolejowego jednorazowego na przejazdy o określonej długości (0d 16 do 20 km) oraz liczby osób, które odbyły podróż pociągami regionalnymi w oparciu o posiadane przez siebie bilety na komunikację miejską. Taki model funkcjonował we Wrocławiu do końca 2020 roku.
Co istotne, liczba podróży miałaby być liczona na podstawie całotygodniowych pomiarów na stacjach i przystankach, a powyższe pomiary miałyby się odbywać co najmniej 4 razy do roku. Miasto wyraźnie zapisało też, że rekomenduje utworzenie systemu zliczania podróży realizowanych w ramach umowy, co miałoby przynieść dokładne dane. Samorząd miał być gotowy do sfinansowania prac przy budowie takowego systemu.
4 mln podróży w 2019 roku
Wrocławski magistrat zaproponował też, aby w 1 kwartale obowiązywania nowej umowy, oprzeć się na liczbie podróży sprzed pandemii Covid-19, a więc z roku 2019. To ważne zastrzeżenie, bowiem ówczesna liczba podróży osób objętych umową o honorowaniu biletów wyniosła 4 miliony,
o czym informują Koleje Dolnośląskie.
W momencie składania oferty, kolejowy bilet jednorazowy kosztował 9,1 złotego, natomiast obecnie, uwzględniając współczynnik waloryzacji, cena tego biletu wynosi 9,4 złotego.
Ponad 40 mln złotych na honorowanie biletów?
Proste działanie matematyczne pokazuje, że przyjmując założenia miasta i wyjściową liczbę 4 mln podróży z 2019 roku, samorząd będzie musiał zapłacić w skali roku co najmniej 37,6 mln złotych za honorowanie miejskich biletów w pociągach regionalnych.
Celowo używamy określania co najmniej, gdyż od 2019 roku na terenie Wrocławia przybyło 10 nowych przystanków kolejowych, co jest efektem rewitalizacji dwóch linii kolejowych, a więc 285 do Sobótki i Świdnicy oraz linii 292 prowadzącej do Jelcza. Ponadto pociągi regionalne na terenie stolicy Dolnego Śląska realizują teraz o 38% pracy eksploatacyjnej więcej niż w 2019 roku. Wydaje się więc pewne, że kwota dopłaty miasta przekroczy 40 milionów złotych.