Wspólny bilet w Polsce w 2027 r.? Wpierw uproszczenie ulg

Dariusz Klimczak w czwartkowym (15 marca) Gościu Poranka TVP Info pytany był głównie o nowe przepisy dotyczące konfiskaty samochodów kierowcom będącym pod wpływem alkoholu bądź narkotyków. Pod koniec programu padło też pytanie o to, kiedy „Ministerstwo Infrastruktury przestawi się z myślenia o kierowcach na myślenie o pasażerach”, czego wyrazem miałby być wspólny bilet (na wzór np. niemieckiego biletu aglomeracyjnego za 49 euro).

– Ok. 2027 r. będziemy mieli wspólny bilet, ale wymaga to sporej pracy ogromnych inwestycji w ofertę przewozową. Musimy przystosować siatkę połączeń. Co nam po wspólnym bilecie, jeśli w aglomeracji warszawskiej mamy połączenia co 10 minut, a w innym obszarze raz na pół dnia? – zauważył minister Klimczak.

Jednym z problemów, podnoszonych zresztą od lat, jest kwestia ulg – różnych w komunikacji miejskiej, a innych w autobusowej czy kolejowej. – To wymaga ogromnej pracy. Musimy zacząć np. od ujednolicenia uprawnień do ulg ustawowych. Obecnie jest 800 uprawnień różnego rodzaju. Uważam, żebyśmy zacząć od dwóch ulg – 100% i 50%. To najlepsze rozwiązanie – wskazywał Dariusz Klimczak.

Przed końcem audycji, zdominowanej przez tematy związane z drogami i kierowcami, nie zdążył jednak przedstawić szczegółów możliwych rozwiązań. Jak dodał minister, są jednak w Polsce przykłady, gdzie – przy dobrej woli – udaje się wprowadzić korzystne dla pasażerów rozwiązania. – Są dobre wzorce, jak w aglomeracji łódzkiej. Tam MPK, ŁKA i Polregio ujednoliciły stawki biletów, wprowadziły honorowanie. Można powiedzieć, że jest tam jeden bilet – mówił minister. 

Szybciej mogą zaistnieć korzystne rozwiązania dla młodzieży. – Planujemy wspólny bilet polsko-niemiecki na wzór biletu przyjaźni niemiecko-francuskiej. Rozpoczynamy pierwsze spotkanie w ramach Trójkąta Weimerskiego w obszarze transportu – mówił Dariusz Klimczak. Chodzi o bezpłatne bilety dla osób w wielu 18-26.

Cała rozmowa do odsłuchania tutaj.