Zamieszanie z reklamami w warszawskim metrze nie kończy się: w ostatnim czasie – pomimo trwającej umowy – operator reklamowy wycofał ze stacji wszystkie reklamy, pozostawiając puste billboardy i wyłączone ekrany. Do czerwca w metrze trwa audyt ws. nośników reklamowych. – Po wykonaniu niezbędnych analiz będziemy mogli w najbliższym czasie poinformować o kolejnych działaniach – mówi Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego.
Od dłuższego czasu trwa zamieszanie w warszawskim metrze, spowodowane „modernizacją systemu reklam”. Na stacjach zaczęły pojawiać się nowe, ogromne i podświetlane nośniki, które zasłaniały paski z nazwami stacji czy oryginalne elementy wystroju. Całość dokonywano dość niechlujnie – i najwyraźniej bez domknięcia wszystkich ustaleń i szczegółów. Do tego pojawiły się informacje o umorzeniu przez Metro części czynszu, jaki powinien zapłacić operator reklam, a także działaniach na rzecz bezprzetargowego przedłużenia umowy. Sposób wymiany i modernizacji
zakwestionował m.in. Zarząd Transportu Miejskiego, w sprawie
interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich, a ostatecznie
temat zablokował Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy. Przekazano, że zostanie wykonany audyt nośników i zapowiedziano spotkania ekspertów „wypracowanie strategii efektywnego wykorzystania nośników reklamowych w metrze” – z uwzględnieniem komfortu pasażerów.
Na przełomie stycznia i lutego z funkcją członka zarządu Metra ds. ekonomiczno-finansowych
pożegnał się Piotr Michalski. To jemu podlegały sprawy reklam. Teraz niesławne biuro najmu i reklamy podlega Arturowi Radwanowi, członkowi zarządu ds. wsparcia. Metro Warszawskie nie odpowiada jednak na pytania, czy w związku z całym dość kosztownym i źle odbijającym się na wizerunku spółki zamieszaniem planowane są dalsze zmiany kadrowo-organizacyjne.
Zmiany kadrowe i działania nadzorcze Ratusza najwyraźniej nie kończą jednak całej sprawy. W lutym z metra całkowicie… zniknęły reklamy. Wpierw wyłączono ekrany w pociągach. Jak wyjaśnia Metro, umowa ze Stroerem na obsługę wyświetlaczy skończyła się w styczniu. Do zaskakującej sytuacji doszło jednak na stacjach, gdzie teoretycznie umowa z tą firmą dalej powinna obowiązywać – przynajmniej do końca października. W zeszłym tygodniu operator reklamowy wycofał ze stacji wszystkie reklamy – zarówno z nowych, jak i starych nośników. Przy wejściach, na antresolach i na peronach pozostały jedynie puste nośniki, billboardy i wyłączone ekrany. – Pytania o brak reklam należy kierować do firmy Stroer. Umowa jest ważna, dalej naliczamy czynsz za wynajem powierzchni – wskazuje Maciej Czerski z biura prasowego Metra Warszawskiego.
Do kwestii demontażu reklam odniosła się też firma Stroer. – Wstrzymanie reklamy w Metrze to konsekwencja zawieszenia realizacji umowy ze Ströer Polska przez Metro. Decyzja ta obowiązuje od 6 grudnia 2022 roku. Zawieszenia nieprzewidzianego w umowach łączących Metro i Ströer Polska. W tym dniu Pan Prezydent Trzaskowski zlecił audyt dotyczący umów łączących nas ze spółką Metro Warszawskie. Audyt zakończył się 29.12. Nie stwierdzono żadnych uchybień prawnych czy innych. Mimo to, decyzja mrożąca nasze umowy przez Metro pozostaje w mocy po dziś dzień. Zamrożenie relacji miało związek z publikacjami medialnymi – przekonuje Bartosz Barański z biura prasowego firmy Stroer. Zdaniem spółki w materiałach pojawiały się nierzetelne informacje "na temat okoliczności realizacji umów na nośniki w Metrze oraz uzasadnienia do przedłużenia czasu trwania naszych umów, na co zgodziły się wcześniej wszystkie podmioty wymagane prawem – zarząd i rada nadzorcza Metra Warszawskiego" (potem jednak, jak pisaliśmy, jeden z członków zarządu pożegnał się z Metrem Warszawskim). – Obecna sytuacja jest dla nas niezrozumiała, ale liczymy na zmianę nastawienia Metra i przywrócenie normalnych relacji wynikających z umów i długoletniej, niezakłóconej współpracy. Współpracy korzystnej dla obu stron – wskazuje Barański.
Reklamy – choć nieliczne – zniknęły też ze stacji II linii. Tu jednak sytuacja wygląda nieco inaczej: nośniki reklamowe w halach peronowych wszystkich nowych stacji otwartych od 2019 r. w ogóle nie były dotąd wykorzystywane. Metro nie odpowiedziało na pytanie, dlaczego od kilku lat nie udało się przekazać operatorowi reklamowemu infoscreenów i innej specjalnie zaprojektowanej przestrzeni reklamowej – co szczególnie kontrastuje z nadaktywnością reklamową spółki na I linii.
Na razie wygląda, że sprawa reklam pozostanie, przynajmniej przez pewien czas, w zawieszeniu. – Obecnie prowadzona jest ocena merytoryczna zaproponowanych rozwiązań modernizacyjnych, trwa weryfikacja nośników. Po wykonaniu niezbędnych analiz będziemy mogli w najbliższym czasie poinformować o kolejnych działaniach w tym zakresie. Całościowa realizacja zadania audytowego zakończy się w czerwcu br. – informuje Anna Bartoń, rzeczniczka prasowa Metra Warszawskiego.
Przerwana „modernizacja systemu reklam” pozostawiła niektóre stacje w wątpliwym stanie estetycznym. Najgorzej wygląda przesiadkowa stacja Świętokrzyska – z brudnymi, niedoczyszczonymi ścianami, pomalowanymi na różne odcienie zieleni, ze zwisającymi kablami, niekompletnym paskiem z nazwą stacji. Jest jednak szansa, że stacja zostanie doprowadzona do porządku szybciej niż przewidziany termin zakończenia audytu reklamowego. – Po doborze właściwego odcienia farby (na ścianach odcienie różnią się z uwagi na ich zapylenie) planowane jest odświeżenie wyglądu stacji – informuje Bartoń. W jednym miejscu ściany zatorowej widać już próbki różnych farb.
fot. WU