W Łodzi dużo myśli się o rewitalizacji przestrzeni publicznej. Powstał tutaj pierwszy w kraju woonerf, remont przeszła Piotrkowska, oś miasta. – To nie koniec. Plac Wolności jest kolejnym etapem rewitalizacji, która obejmie cały kwartał z Rynkiem Starym i Parkiem Śródmiejskim – zapowiada w rozmowie z portalem Transport-publiczny.pl Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
Niedawno pisaliśmy o
pierwszym woonerfie na ul. 6 Sierpnia. Jego wyznaczenie okazało się sukcesem. W mieście zapowiadane są już kolejne takie przestrzenie. Remont przeszła Piotkowska, która jest miejskim deptakiem. Działania te przynoszą efekty. – Widać to po liczbie osób, które przychodzą na Piotrkowską. Jest ona nie do porównania z tym, co było jeszcze przed remontem. Nie przypuszczałam – decydując się na ten remont i mając w perspektywie takie marzenie, że łodzianie zaczną wracać – że to tak szybko się stanie. Ulica jest w tej chwili powraca do życia. Powstają nowe sklepy – mówi Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
Remont nie ograniczył się jednak tylko do wymiany nawierzchni i ustawienia nowych latarni. – Prawie 200 lokali kreatywnych przy Piotrkowskiej wynajęliśmy młodym, aktywnym ludziom, którzy mają pomysł i charyzmę, chcą zmienić coś w przestrzeni, swoim życiu i dla miasta – mówi Zdanowska.
Łódź nie zamierza poprzestawać na Piotrkowskiej. Remont nie objął Placu Wolności, który wieńczy Piotrkowską. – Plac Wolności jest kolejnym etapem rewitalizacji. Jest wpisany do I kwartału, który będziemy rewitalizować, już ze środków nowej perspektywy, łącznie z Rynkiem Starym i Parkiem Śródmiejskim – zapowiada prezydent Łodzi.
Co się zmieni? – Plac Wolności będzie kontynuacją Piotrkowskiej. Zdecydowanie więcej miejsca będzie dla pieszych, ruch będzie się odbywał tylko od strony ul. Nowomiejskiej, natomiast od Piotrkowskiej przestrzeń będzie placem – opisuje Hanna Zdanowska.
Prezydent Łodzi we wcześniej publikowanych na naszych łamach wypowiedziach podkreślała
znaczenie przestrzeni publicznych. – Nadal w Polsce mamy mało przestrzeni publicznej śródmiejskiej. Nie przyzwyczailiśmy się do tych nowoczesnych rozwiązań. Powoli zaczynają wchodzić, ale bardzo szybko zyskują akceptację społeczną – przekonywała Zdanowska.