W tym miesiącu doszło do kolejnej już kradzieży nieczynnej infrastruktury energetycznej na tramwajowych liniach podmiejskich z zawieszonym ruchem. Tym razem przewód jezdny zniknął znad torów na terenie Zgierza. Miasto ocenia, że do wznowienia połączeń niezbędna będzie budowa całkowicie nowej sieci trakcyjnej.
Postępuje degradacja nieczynnych linii sieci łódzkiego tramwaju podmiejskiego. Nieużywane torowisko niszczeje, ale w pogarszaniu się kondycji infrastruktury duży udział mają kradzieże. W zeszłym roku doszło m.in. do nielegalnego demontażu sieci tramwajowej na terenie gminy wiejskiej Zgierz, w wyniku czego samorząd zdecydował o likwidacji pozostałych elementów zasilania, by nie dopuścić do kolejnego rabudnku.
UMZ: Stara sieć nie nadawała się do dalszej eksploatacjiProceder ten jednak nie zniknął, a złodzieje działają na odcinkach, na których sieci górnej nie zdemontowano. W tym miesiącu doszło do kradzieży kabla na terenie Zgierza – w rejonie węzła rozjazdowego Kurak, na którym rozgałęziają się linie do pętli na pl. Kilińskiego oraz w Ozorkowie. Do zdarzenia doszło zatem praktycznie w centrum przeszło 60-tysięcznego miasta, a nie – jak do tej pory najczęściej – na terenach stosunkowo odludnych.
Wiemy już, że miasto – do czasu kompleksowego remontu – nie odtworzy skradzionej sieci. – Obecnie kończymy tworzenie bilansu energetycznego, który jest niezbędny do uzyskania warunków zasilania, które pozwolą rozpocząć proces projektowania linii poimiędzy Helenówkiem na granicy Łodzi i Zgierza a Kurakiem – dop. kf]. Niemniej już na tym etapie można przyjąć założenie, że istniejąca trakcja raczej nie nadaje się do dalszego użytkowania. Zatem, niezależnie od tego, co się stało, planowana jest realizacja całkiem nowej infrastruktury – tłumaczy Renata Karolewska z Urzędu Miasta Zgierza.
Na razie nie ma planów wznowienia przewozów na linii 46Przypomnijmy, że wszelkie założenia dotyczące planowanego remontu dotyczą obecnie jedynie fragmentu Helenówek – Kurak. Prace pozwolą zatem na wznowienie kursowania linii 45, której trasa kończy się w Zgierzu, ale nie 46 biegnącej do Ozorkowa przez teren gminy wiejskiej Zgierz. Samorządy nie mają obecnie żadnych konkretnych planów dotyczących remontu infrastruktury najdłuższej z odnóg łódzkiego systemu, a bez kompleksowych prac naprawczych reaktywacja połączeń nie będzie możliwa.
Póki co pasażerowie dojeżdżają do podłódzkich miejscowości autobusami zastępczymi linii Z45 i Z46. Łódzkie MPK poszukuje podwykonawcy, który przejąłby od łódzkiej spółki obsługę wszystkich brygad. Ostatnie postępowanie przetargowe w tej sprawie
zakończyło się jednak fiaskiem.