Jeśli będzie to możliwe, Zgierz zamierza ubiegać się o dofinansowanie unijne na remont swojej części nieczynnej od ponad trzech lat linii tramwajowej 46 Łódź – Zgierz – Ozorków. Być może połączenie będzie więc wkrótce obsługiwane ponownie, ale na skróconej trasie. Nowy kraniec byłby ulokowany na osiedlu Proboszczewice.
Trwa
modernizacja infrastruktury tramwajowej w Zgerzu. Zgodnie z zapowiedziami w okolicach przełomu roku 2021 i 2022 wznowione ma zostać kursowanie linii nr 45 do pętli przy pl. Kilińskiego. Wciąż wyłączona z ruchu pozostanie natomiast linia ozorkowska odgałęziająca się od zgierskiej w wężle rozjazdowym Kurak. Co więcej, podczas prac remontowych zdemontowany został rozjazd umożliwiający niegdyś wjechanie na torowisko linii 46. Ta została więc fizycznie odcięta od sieci tramwajowej regionu łódzkiego.
Czy linia 46 zostanie skrócona do Proboszczewic? – Prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski potwierdza chęć przywrócenia kursowania linii 46 – podkreśla Renata Karolewska z Urzędu Miasta Zgierza. Zaangażowanie tego miasta byłoby niezbędne do reaktywacji kursów, bo pozostaje ono właścicielem znacznej części torowiska, musiałoby też współfinansować przewozy (dziś łoży na funkcjonowanie komunikacji zastępczej). Nasza rozmówczyni zwraca uwagę, że miasto nie może finansować remontu infrastruktury poza swoim terenem. Nie jest więc w stanie samodzielnie doprowadzić do uruchomienia nieczynnej od 2018 r. trasy do samej pętli w Ozorkowie.
– Możemy natomiast uruchomić linię w obrębie naszych granic administracyjnych i o tym na ten moment mówimy – stwierdza. Zgierz już niedługo po zawieszeniu ruchu wskazywał na możliwość reaktywacji odcinka od węzła Kurak do Proboszczewic, dużego osiedla w północnej części miasta, informując jednak, że realizacja tej koncepcji będzie możliwa po otwarciu trasy do pl. Kilińskiego. Teraz UMZ wskazuje na konieczność pozyskania środków zewnętrznych.
Zgierz zapowiada wniosek o dofinansowanie unijne Samorząd planuje więc złożyć wniosek o dofinansowanie unijne. – Czekamy na nową perspektywę i możliwość wystąpienia o takie fundusze – usłyszeliśmy od przedstawicielki magistratu. Czemu więc na Kuraku nie ma rozjazdu, skoro zgodnie z dalekosiężnymi planami tramwaje mają jeździć stamtąd ponownie w dwóch kierunkach? – Nie było zasadności montowania zwrotnicy, która jeszcze przez jakiś czas byłaby nieużywana – tłumaczył na swoim profiu na Facebooku prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski.
Ewentualne wznowienie obsługi linii nr 46 – choćby na skróconej względem historycznej trasie – byłoby więc możliwe w perspektywie co najmniej kilku lat. Do tego czasu mieszkańcy północnej części Zgierza będą musieli korzystać z autobusów zastępczych. Pewnym problemem w ich organizacji jest przebieg trasy po drodze krajowej nr 91, która w szczytach przewozowych jest bardzo zatłoczona. To negatywnie odbija się na punktualności.