Dni takich linii jak 1, 3, 5, 6, 10 czy 61 są już policzone. Ich likwidacja to nie jedyna zmiana, jaką planuje Urząd Miasta w Zgierzu za pośrednictwem lokalnego organizatora transportu – Miejskich Usług Komunikacyjnych. Częstotliwość kursów ma być większa, taryfa prostsza a przesiadki gwarantowane.
O tym, że Zgierz – satelickie miasto Łodzi na północy aglomeracji łódzkiej – szykował się do
wprowadzenia nowej siatki połączeń, wiadomo było w ubiegłym roku. Ma to pośredni związek z kończącą się umową, chociaż tymczasowo przedłużoną, pomiędzy
miastem Zgierz a prywatnym przewoźnikiem ZPK Markab.
Autobusy w Zgierzu jak trolejbusy w Tychach – Kluczowy cel, jaki stawiam przed sobą i przed tą zmianą, to jest poprawa jakości komunikacji [miejskiej], bo co do tego nie mamy wątpliwości, że ta poprawa jakości jest potrzebna – zaczął Radosław Podogrocki, kierownik Miejskich Usług Komunikacyjnych w Zgierzu. – Skoncentrujemy się na siedmiu liniach komunikacyjnych i te siedem linii, jak wynika z badań, obsługuje ponad 83 proc. pasażerów zgierskiej komunikacji.
We wtorek, 29 kwietnia poznaliśmy założenia zmian, które miałyby wejść w życie od 1 stycznia 2026 roku. Dotychczasowych dziesięć linii autobusowych: 1, 3, 4, 5, 6, 8, 9 10, 10S i 61 ma zastąpić pięć nowych linii – od A do E. Takie nazewnictwo znamy m.in. z tyskich trolejbusów czy wrocławskich linii pospiesznych. Nadal ma kursować linia tramwajowa 45, a w przyszłości linia 46.
materiały Urzędu Miasta w Zgierzu | Planowana siatka połączeń od 1 stycznia 2026 roku– Są dwie linie tramwajowe. Jednej, jeszcze w tym roku, rozpocznie się budowa w śladzie dawnego tramwaju 46 oraz pięć linii autobusowych. Te będą miały wysoką częstotliwość, tabor, który będzie mógł zabrać wiele osób i to pozwoli skomunikować z punktami przesiadkowymi – tłumaczy kierownik zgierskiego MUK.
A jak z częstotliwością linii po reformie? – Wychodzi, że będzie na pewno dużo większa i w tym przedziale 15-20 minut to jest to, co planujemy i co chcemy uzyskać – ocenia Podogrocki.
Wiadomo, że MUK planuje dwie linie o charakterze magistralnym, które będą podjeżdżać pod dworzec kolejowy w Zgierzu: B ze Szczawińskiej oraz D z Ozorkowa. Kursy mają być synchronizowane z połączeniami kolejowymi – głównie Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej i Polregio. Po 1 stycznia przyszłego roku zachowane mają zostać także dwie linie kursujące ze Zgierza do Łodzi. Obecna linia 6 ma zmienić się w C, a linia 61 otrzyma oznaczenie jako E.
Wracając jeszcze do wątku tramwajowego. Wiadomo, że bliska powrotu jest linia 46, chociaż jedynie
na miejskim odcinku Kurak – Proboszczewice. Losy odcinka od Proboszczewic w kierunku Lućmierza, Słowika, Aleksandrii i Ozorkowa, są nadal niepewne. Perturbacje w ostatnim czasie przechodziła linia 45, której
na początku bieżącego roku ograniczono rozkład jazdy o poranku i w weekendy. Trzy tygodnie temu część kursów wróciła. Samorząd tłumaczył to trudną sytuacją finansową.
Jeżeli nowa odsłona komunikacji miejskiej ma być nowoczesna, to musi oferować możliwości dogodnych przesiadek, a taryfa biletowa musi być prosta. Tak to wyobraża sobie zgierski organizator transportu publicznego, ale o konkretnych stawkach jeszcze nie informuje.
– Tak, żeby każdy wiedział, jaka jest to opłata [za przejazd]. Musi przewidywać możliwość przesiadania się, a żeby można było to wykorzystać potrzebna jest większa częstotliwość i punkty przesiadkowe. Oznacza, że tak naprawdę będziemy preferować bilety okresowe, Migawki, które będą obowiązywały na wszystkie linie, które są na terenie Zgierza – wyjaśnia Radosław Podogrocki.
Mają zniknąć bilety przejazdowe, a podstawowym rodzajem biletów mają być te czasowe. – Żeby nie było takiej sytuacji, że mamy dosyć sprawną linię tramwajową, ale ludzie z niej nie korzystają, bo musieliby dokupić dodatkowy bilet. Będziemy chcieli, żeby to w Zgierzu było ze sobą skorelowane. Dostępna ma być elektroniczna portmonetka, za pomocą której będzie można kupić bilety.
Transport na życzenie - sposób na dostęp mieszkańców do komunikacji Kolejnym rozwiązaniem, które towarzyszyć będzie reformie zgierskiej komunikacji miejskiej, ma być – jak słyszymy – transport na życzenie. Chodzi o zamawiane busy, które będą kursować w peryferyjnych rejonach Zgierza. Założenie jest takie, że mniejsze pojazdy bez konkretnego rozkładu jazdy, będą kursować po wyznaczonych trasach na Stępowiźnie, Proboszczewicach, Chełmach i w rejonie Boruty.
Fot. Daniel Siwak | Tramwaj nadal będzie pełnił ważną rolę w obsłudze komunikacyjnej Zgierza
Kierownik MUK w Zgierzu wyjaśnia, że na początek przejazd będzie można zamówić w internecie. – Moje założenie jest takie, że na 24 godziny przed przejazdem powinna być możliwość zamówienia tego transportu. Jak mamy te 24 godziny wcześniej zamówiony transport i wiemy, że ten bus po tej trasie pojedzie. To na początek do dwóch godzin będzie można się dopisać do tego transportu, czyli że to wsiądzie kolejna osoba na tej trasie.
Przetarg na wybór nowego przewoźnika dla stałych linii autobusowych oraz przewozów w ramach transportu na życzenie, ma ruszyć w czerwcu. Według optymistycznych planów wybór miałby nastąpić do końca września tego roku. Oczywiście nie znamy założeń postępowania, chociaż można przypuszczać, że Zgierz nadal pozostanie przy taborze krótkim – 12-metrowym i przegubowym – 18-metrowym. Do połączeń na życzenie potrzebne będą, jak pokazuje doświadczenie innych miast, busy.
Zapisz
się do newslettera:
![Wrocław. Od maja autobusy na Jagodno po nowemu, nawet w kwadrans [zdjęcia]](https://www.transport-publiczny.pl//img/2025041001063120250404TATJagodnofotDSiwak.JPG_213-100.jpg "Wrocław. Od maja autobusy na Jagodno po nowemu, nawet w kwadrans [zdjęcia]")
