Mniejsze dochody samorządu z podatku PIT i zwiększenie płacy minimalnej nie były tak dotkliwe finansowo, jak podwyżka cen prądu – ocenia zielonogórski Urząd Miasta. Miało to szczególne znaczenie dla miejskiego przewoźnika, który przy odnowie taboru zdecydowanie postawił na elektrobusy. W połączeniu z pandemią COVID-19 spowodowało to konieczność szukania oszczędności i zwiększenia dotacji z miejskiego budżetu.
– Zmniejszenie stawki PIT oraz wzrost płacy minimalnej nie miały znaczenia dla finansowania komunikacji zbiorowej MZK – twierdzi dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Zielona Góra Monika Zapotoczna. Jest to ocena zupełnie odmienna, niż prezentowana przez samorządy innych dużych miast. Ich przedstawiciele niejednokrotnie oceniali zmiany w polityce finansowej rządu jako uciążliwe i
odbijające się negatywnie na wielu sferach życia miasta, w tym – na ilości środków, które mogły być przeznaczone na komunikację.
Na działanie MZK wpłynął natomiast wzrost cen energii elektrycznej. – Obniżył pierwotnie zakładaną opłacalność eksploatowania autobusów elektrycznych pod względem ekonomicznym – informuje Zapotoczna. Władze Zielonej Góry pod koniec 2017 r. podpisały z Ursus Bus
umowę na dostawę aż 47 takich pojazdów (ostatecznie, ze względu na problemy producenta, dostarczono 43). Następnie – w styczniu bieżącego roku – podpisały z Centrum Unijnych Projektów Transportowych umowę na dofinansowanie zakupu kolejnych 12, w tym 4 przegubowych. Po realizacji dostawy pojazdy bezemisyjne będą stanowiły monad połowę taboru MZK.
Miasta nie ominęła, rzecz jasna, pandemia koronawirusa oraz wprowadzony na jej początku lockdown. W odpowiedzi na zmniejszone zapotrzebowanie oferta komunikacyjna musiała zostać ograniczona. – Wprowadzono od 17 marca do końca maja br. weekendowe rozkłady jazdy, co pozwoliło ograniczyć przebiegi o ok. 150 tys. wozokilometrów – mówi przedstawicielka UMZG. O blisko połowę (43,15%) zmalały między marcem a lipcem przychody ze sprzedaży biletów w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku. Choć wiele środków ostrożności zostało już uchylonych, wciąż obowiązują ograniczenia liczby osób w pojazdach, które również obniżają przychody ze sprzedaży biletów.
Miasto usiłuje zasypać dziurę w budżecie przewoźnika, poszukując oszczędności w jego działaniu. – W MZK dokonano racjonalizacji kosztów – informuje Zapotoczna. Wśród podjętych działań wymienia ograniczenie pracy przewozowej, zmiany rozkładów jazdy na weekendowe oraz ograniczenie zatrudnienia (w miejsce pracowników odchodzących na emerytury nie są zatrudniani nowi). Niezależnie od tego w lipcu miejskiej spółce komunikacyjnej przyznano dodatkową dotację z budżetu miasta.
Dalsze cięcia nie są przewidywane. – Od 1 czerwca zmieniono i dostosowano do aktualnego zapotrzebowania rozkład jazdy na liniach. Zmiany wynikały też z postępu w realizacji projektu finansowanego ze środków europejskich – mówi nasza rozmówczyni. W najbliższym czasie rozkłady zostaną skorygowane w związku z rozpoczęciem roku szkolnego i akademickiego. – Jednocześnie to stan epidemii i związane z nim okoliczności będą determinowały i wymuszały dalsze działania MZK w zakresie przewozów miejskich – zastrzega Zapotoczna.