Tramwaje pojadą aleją Śmigłego-Rydza między Przybyszewskiego a Piłsudskiego w najbliższych dniach – zapewnia łódzki Zarząd Inwestycji Miejskich. Kolejne opóźnienie, do którego doszło w ostatni weekend, i sposób informowania o nim pasażerów tłumaczy przedłużającym się usuwaniem awarii sygnalizacji. Jak przyznaje, mimo prawie półtorarocznego opóźnienia inwestycja wciąż nie jest w pełni ukończona.
Jak twierdzi rzecznik prasowy ZIM Małgorzata Loeffler, naprawa awarii sterownika sygnalizacji na skrzyżowaniu al. Śmigłego-Rydza z ul. Przybyszewskiego została usunięta jedynie częściowo. Prace trwały do późnych godzin nocnych w niedzielę. Usuwanie awarii jest nadal w toku.
Nie jest to jednak jedyna poprawka, którą trzeba wykonać w związku z trwającą przeszło trzy lata inwestycją. – Obecnie przy al. Śmigłego-Rydza trwają prace przy przystankach, malowanie pasów i prace wykończeniowe – wylicza przedstawicielka inwestora.
Termin ostatecznego otwarcia linii tramwajowej ma być bliski. – Jeśli warunki atmosferyczne nam nie przeszkodzą, al. Śmigłego-Rydza zostanie w tym tygodniu oddana do ruchu – deklaruje Loeffler.
– Mieszkańcy zostali poinformowani, jak tylko okazało się, że awaria nie została w pełni usunięta – zapewnia nasza rozmówczyni. Wiadomo jednak, że w mediach społecznościowych i na stronach internetowych MPK oraz Zarządu Dróg i Transportu informacja o kolejnym opóźnieniu pojawiła się (i to nie wszędzie)
dopiero o godzinie 23 w niedzielę, a więc w dniu poprzedzającym planowaną reaktywację. Nie sposób nie postawić w związku z tym pytań o skuteczność nadzoru nad inwestycją ze strony ZIM. Według niektórych źródeł nieco wcześniej komunikaty na ten temat miały pojawić się w gablotach z rozkładami jazdy na przystankach.