W związku ze zmianami klimatu samorządy muszą przygotować swoją infrastrukturę np. na intensywne opady – przekonuje Ministerstwo Środowiska. Przykładem zjawiska, które może przynieść znaczące straty, są niedawne intensywne opady deszczu w Łodzi.
– W kontekście zrównoważonego rozwoju miast i ochrony środowiska dokonaliśmy w ciągu ostatniej dekady ogromnego postępu – ocenił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Szymon Tumielewicz, zastępca dyrektora w Departamencie Zrównoważonego Rozwoju i Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Środowiska. Podkreślał on przy tym, że obszarem, w którym pozostaje najwięcej do zrobienia, jest jakość powietrza. Dodał jednak, że rząd przygotowuje obecnie rozwiązania, które mają doprowadzić do zmniejszenia skali problemu.
Małe miasta wciąż patrzą na rozwój przez pryzmat „twardej” infrastruktury
W opinii prelegenta pozytywne zmiany udało się osiągnąć nie tylko dzięki inwestycjom, ale także wskutek strategicznego podejścia do zarządzania rozwojem na poziomie miast. – To coś, co staramy się promować, ale też premiować poprzez środki, które alokujemy w rozmaitych instrumentach finansowych, np. w programach UE czy w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska – wskazywał. Przedstawiciel MŚ przyznał przy tym, że w różnych samorządach skala osiągniętego postępu jest różna.
– W dużych miastach wygląda to dobrze, w mniejszych jest trochę więcej do zrobienia, by zmienić taki paradygmat rozwoju oparty o myślenie wyłącznie o twardej infrastrukturze na rzecz myślenia o rozwoju bardziej zrównoważonym – ocenił. Tłumaczył, że właściwe podejście związane jest także z umiejętnością adaptacji do zmian, w tym klimatycznych. Według niego zdolność przewidywania przyszłości w oparciu o dostępne dane jest bowiem jednym z wyznaczników miast realizujących postulaty idei „smart city”.
Przestrzeń trzeba planować z myślą o skrajnych zjawiskach pogodowych
Przywołał on przykład niedawnego bardzo silnego deszczu w Łodzi. – Jakich strat nie poniosłoby to miasto, gdyby przewidziano podobny rozwój wypadków i zainterweniowano na poziomie sposobu zagospodarowania przestrzeni? – pytał. Wskazywał jednocześnie, że Kopenhaga dokonała szacunków strat, które mogłaby ponieść na przestrzeni dwudziestu lat, po ulewie, która nawiedziła duńską stolicę w 2011 r. W obliczu istnienia zagrożenia konieczności wydatkowania nawet ok. 2,5 mld euro podjęto działania inwestycyjne.
– To jest ten wątek, o którym dużo ostatnio mówimy, i który chcemy włączyć do dyskusji o zrównoważonym rozwoju miast – stwierdził Szymon Tumielewicz. – Największe miasta są w tym zakresie aktywne, np. Warszawa i Wrocław przygotowują swoje plany adaptacji do zmian klimatu na kolejną dekadę, tak aby w inteligentny sposób przewidywać rozwój wydarzeń. Są bowiem dostępne narzędzia, instrumenty, scenariusze klimatyczne, które staramy się wypracowywać razem z naszymi instytutami badawczymi – opisywał. Swoje wystąpienie podsumował konkluzją, że koszty zaniechania działań adaptacyjnych do zmian klimatu są znacznie wyższe niż nakłady, jakie należy ponieść na niezbędne inwestycje.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.