Na ograniczeniach związanych z koronawirusem cierpi przede wszystkim transport regionalny, który i tak był w ciężkiej kondycji. Zniesienie limitów napełnieni oraz jednorazowe wyższe dopłaty z Funduszu Autobusowego nie wystarczą, by poprawiła się sytuacja przewoźników i operatorów. Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia, ekspert komunikacyjny i właściciel firmy Public Transport Consulting, proponuje trzy zmiany, które w większym stopniu wsparłby transport regionalny.
Od 1 czerwca w pojazdach komunikacji zbiorowej
obowiązują nowe limity osób. Danym pojazdem może jechać nie więcej niż 100% liczb miejsc siedzących albo 50% sumy miejsc siedzących i stojących (w tym przypadku co drugie miejsce siedzące powinno być wolne). – Zmiana ta jest szczególnie istotna nie tylko dla organizatorów i operatorów komunikacji miejskiej, ale też znacząco poprawia sytuację przewoźników autokarowych i tych przewoźników regionalnych, którzy eksploatują tabor bez miejsc stojących lub jedynie z niewielką ich liczbą – podkreśla Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia, ekspert komunikacyjny i właściciel firmy Public Transport Consulting.
Jak jednak zaznacza, zniesienie limitów nie wystarczy, aby poprawiła się sytuacja finansowa przewoźników i operatorów w komunikacji regionalnej. Marcin Gromadzki docenia trzykrotne
zwiększenie stawki jednostkowej kwoty dopłaty z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Jego zdaniem sytuację poprawiłyby trzy zmiany przepisów.
– Pierwszą byłoby zwiększenie do 3,00 zł kwoty dopłaty w 2021 r. i do 2,40 zł od 2022 r. (a więc trzykrotnie – jak w 2020 r.). Byłby to wystarczający bodziec do podjęcia się roli organizatorów przez samorządy powiatowe – obecnie z tym jest bardzo słabo – przekonuje Marcin Gromadzki.
Zgodnie z drugą propozycją dopłata miałaby przysługiwać nie tylko liniom przywracanym albo nowym, ale wszystkim, na uruchomienie których decyduje się dany samorząd. – Wyeliminowałoby to obecną ekwilibrystykę – często bezsensowne zmiany tras linii – aby tylko spełnić kryterium formalne – zauważa Gromadzki.
Ekspert proponuje też wydłużenie okresu, na jaki przyznane jest dofinansowanie. – Ostatnim postulatem jest zapewnienie możliwości kontraktowana dopłat na cały okres ich obowiązywania, a nie tylko na okresy roczne, co uniemożliwia podpisywanie umów długoterminowych z operatorami. Oczywiście, wydłużenie ważności umowy z wojewodą można jakoś obwarować odpowiednio wysoką jakością usług przewozowych, np. zakontraktowaniem operatora z taborem fabrycznie nowym lub nie starszym niż w określonym wieku, spełniającym normę czystości splin EURO VI, klimatyzowanym i przyjaznym osobom niepełnosprawnym (niskopodłogowym lub przynajmniej niskowejściowym) – zaznacza Marcin Gromadzki.