Gdyby znowelizować ustawę o publicznym transporcie zbiorowym według ogłoszonego w tym tygodniu, jedenastego już projektu nowelizacji „…efektem byłoby storpedowanie umów, na mocy których operatorzy wykonują przewozy autobusowe na terenie aglomeracji warszawskiej” – ocenia warszawski ZTM. W nowym projekcie pojawiła się konieczność zawierania umów w transporcie drogowym pojedynczo na każdą linię.
O
nowelizacji informowaliśmy w czwartek. To już 11. projekt zmian w ustawie o Publicznym transporcie zbiorowym, przygotowany przez resort infrastruktury, i drugi w tym miesiącu. Zmian w porównaniu z poprzednim jest niewiele, ale jedna – wychwycił ją ekspert i doradca transportowy Marcin Gromadzki – bardzo istotna.
Nowelizacja zmienia art. 24 ustawy PTZ dotyczący umów na świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego. Do tej pory artykuł był dość krótki, w zasadzie informujący, że takie umowy są zawierane – na jedną linię, kilka linii lub całą sieć. Obecna propozycja nakazuje, w przypadku transportu drogowego, zawierać umowę tylko na jedną linię. To zbieżne z rządowym planem dofinansowania połączeń autobusowych, tylko że z tego przepisu nie wyłączono… komunikacji miejskiej. A w miastach taka regulacja kompletnie wywraca dotychczasową praktykę.
– Nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnej informacji na ten temat. Poprzedni projekt zmian w ustawie, pochodzący sprzed miesiąca, był zgodny z naszymi postulatami. Nasza opinia o proponowanych obecnie zmianach jest negatywna i będziemy przeciwko nim protestować – tłumaczy Michał Grobelny z biura prasowego warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego.
– Wprowadzenie takich zmian w Ustawie o transporcie publicznym byłoby nie tylko znacznym utrudnieniem dla organizatora transportu publicznego, ale przede wszystkim uregulowaniem pozbawionym jakiejkolwiek logiki. Jego efektem byłoby storpedowanie umów, na mocy których operatorzy wykonują przewozy autobusowe na terenie aglomeracji warszawskiej. Obecnie są one zawierane na określoną pracę przewozową, czyli liczbę wozokilometrów, wykonywanych określoną liczbą autobusów. Pojazdy poszczególnych operatorów jeżdżą po różnych liniach, w zależności od specyfiki połączeń, potoków pasażerskich i specyfiki technicznej autobusów. Umożliwia to osiągnięcie jednolitej, niższej stawki. W przypadku umowy na pojedynczą linię może ona być o wiele wyższa, co wpłynie negatywnie na wydatkowanie publicznych środków – wyjaśnia.
Dziś ZTM organizuje w Warszawie i w gminach podwarszawskich blisko trzysta linii autobusowych – dziennych, nocnych i uzupełniających. Na ich obsługę podpisuje zbiorcze, wieloletnie umowy z Miejskimi Zakładami Autobusowymi (odpowiadają za ok. 3/4 przewozów) i kilkoma firmami prywatnymi. W podobnym modelu – również z umowami zbiorczymi lub z umowami na kilka określonych linii łącznie – działają organizatorzy transportu w innych polskich miastach.