Nie milkną echa ostatnich wypadków autobusów w Warszawie, po których policja rozpoczęła wyrywkowe kontrole z użyciem narkotestów. Niestety te – jak się okazuje – mogą prowadzić też do błędnych wniosków. – Nie jesteśmy przeciwni badaniom kierowców na zawartość narkotyków (…). Sprzeciwiamy się metodom prowadzenia takich badań bez poszanowania godności pracowników – kierowców – pisze w liście organizacja zakładowa NSZZ Solidarność w Mobilisie.
Wpierw pod koniec czerwca doszło do
groźnego wypadku na moście Grota-Roweckiego, kiedy to na rozwidleniu autobus Arrivy spadł z przeprawy. Okazało się, że
kierowca był pod wpływem narkotyków. W lipcu zaś inny kierowca tej firmy
wjechał w zaparkowane samochody na ul. Klaudyny. Policja poinformowała, że narkotest wykazał obecność narkotyków. Później prokuratura
precyzowała, że kierowca był „po użyciu” narkotyków, a nie pod ich wpływem. Narkotyki miał zażywać kilka dni wcześniej.
Po tych zdarzeniach w szczycie kampanii prezydenckiej politycy rządzący – wraz z Głównym Inspektoratem Transportu Drogowego – zarzucili władzom Warszawy zły nadzór nad komunikacją. Policja rozpoczęła kontrole na obecność narkotyków. Przedstawiciele miasta, przewoźnicy, jak i organizacje branżowe z
Izbą Gospodarczą Komunikacji Miejskiej na czele zwracali jednak uwagę, że zgodnie z prawem możliwości prewencyjnych kontroli pracowników przez pracodawcę są ograniczone.
Wyrywkowe kontrole z użyciem narkotestów, jakie przeprowadza policja, nie przynoszą też jednoznacznych wyników.
Głośno było o zatrzymaniu 63-letniego kierowcy MZA, choć późniejsze badania krwi i moczu obecności narkotyków nie wykazały.
Teraz głos – po tym zdarzeniu – zabierają organizacje związkowe. „Takie doświadczenie kosztowało go [kierowcę MZA – red.] dużo niepotrzebnego stresu, utratę czasu, a przede wszystkim znacznie upokorzenie. Na domiar złego musiał jeszcze ubiegać się o zwrot niesłusznie zabranego prawa jazdy, gdyż nie zostało mu zwrócone bezpośrednio po zwolnieniu z aresztowania” – pisze Organizacja Zakładowa NSZZ Solidarność w Mobilisie w liście do ministra spraw wewnętrznych i administracji. „W naszej opinii zachowanie policjantów niepotrzebnie odzierało z godności niewinnego człowieka. (…) Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec niewłaściwego traktowania kierowców przez policję” – wskazują związkowcy.
„Jesteśmy świadomi, iż zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom i innym uczestnikom ruchu drogowego stanowi istotny aspekt naszej pracy. Dlatego chcemy zaznaczyć, że nie jesteśmy przeciwni badaniom kierowców na zawartość narkotyków w organizmie. Sprzeciwiamy się jednak metodom prowadzenia takich badań bez poszanowania godności pracowników – kierowców” – przekonują związkowcy,. „Nie możemy zgodzić się, aby za incydentalne przypadku wszyscy kierowcy komunikacji miejskiej byli niegodnie traktowani” – wskazuje organizacja związkowa.