SKM Warszawa stała się bardzo popularnym przewoźnikiem kolejowym, na trwale wpisując się w pejzaż miasta. Spółka myśli o uruchomieniu nowych linii i zakupie taboru. – W pierwszej kolejności jednak skupiamy się na modernizacji zaplecza. Jego brak spędza nam sen z powiek – mówi Krystyna Pękała, prezes SKM Warszawa.
SKM Warszawa rozpoczęła przewozy w 2005 r. na jednej linii – do Falenicy. – W tej chwili to są cztery linie, 32 pojazdy, ogromny wzrost liczby przewożonych pasażerów. Pod tym względem spółka odniosła sukces. Wtopiliśmy się w krajobraz aglomeracji warszawskiej, pasażerowie nas bardzo dobrze postrzegają – zauważa Krystyna Pękała, prezes SKM Warszawa, która uczestniczyła w Kongresach Kolejowym i Transportu Publicznego.
Sygnały zainteresowania połączeniami SKM wyrażają też przedstawiciele kolejnych gmin – np. Błonia i Ożarowa. – Pasażerowie widzą, że nie ma innej alternatywy, ponieważ miasta są zatłoczone. W tej chwili, jeżeli do Legionowa jedziemy 30 minut, a autem się jedzie znacznie dłużej, to kolej jest dobrym rozwiązaniem dla zapchanych miast – mówi Pękała.
Spółka myśli o uruchomieniu nowych połączeń. Jej przedstawiciele zaznaczają jednak, że decyzje należą do organizatora przewozów, czyli Zarządu Transportu Miejskiego. – Myślimy o Zegrzu, Piasecznie, Ożarowie – wymienia prezes SKM. Jak pisaliśmy, władze Warszawy zapowiedziały
zmiany w układzie tras SKM w wyniku
modernizacji i przebudowy Warszawskiego Węzła Kolejowego. Pociągi pojadą m.in. z Piaseczna do Legionowa i Wieliszewa (z możliwością wydłużenia do Zegrza bądź Radzymina) przez Warszawę Gdańską. Druga trasa wieść ma z Ożarowa Mazowieckiego do Warszawy Rembertowa przez Warszawę Gdańską.
Do obsługi nowych tras potrzebny jest dodatkowy tabor. – Z tą różnicą, że już nie sześcioczłonowe pociągi – chcielibyśmy dokupić pojazdy czteroczłonowe w granicach 13 do 15 sztuk. To kwestia kilku lat – do 2020 r. – mówi Pekała.
Kwestia zapewnienia odpowiedniego zaplecza technicznego jest najważniejszym wyzwaniem dla spółki. Jego brak spędza spółce sen z powiek. – Dzierżawimy teren od PKP SA po dawnej wagonowni Szczęśliwice. To teren lokalizacyjnie doskonały dla potrzeb SKM. Mamy inwestora zastępczego, jesteśmy właściwie na najlepszej drodze do wyboru wykonawcy. I mam nadzieję, że w przeciągu dwóch lat uda nam się stworzyć zaplecze na miarę XXI w. Mamy piękny tabor i on musi być w sposób właściwy obsługiwany – mówi Krystyna Pękała.
Szybka Kolej Miejska, jej zalety, wady i potencjał, są opisywane w Białej Księdze Mobilności. Zachęcamy do ściągnięcia materiału.